Jak w temacie. Jakie widzicie wady i zalety publikowania, pisania itp. imiennie (z imienia i nazwiska), a jakie pod pseudonimem? Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że artykuły opublikowane przez kogoś z imienia i nazwiska na stronie, za którą też stoi konkretna firma czy osoba są bardziej wiarygodne niż takie, gdzie ktoś, nie do końca wiadomo kto dokładnie, napisał jakiś artykuł? Z tego co wiem na szmerze (czy ogólnie w fediwersum) są i osoby publikujące pod ksywką, i takie publikujące z imienia i nazwiska (zakładając, że to prawdziwe imię i nazwisko ;-)). Może się wypowiecie, jakie widzicie wady i zalety jednego i drugiego systemu? Porównawczo zadam podobne pytanie na fb, zobaczymy czy reakcje w obu “bańkach” będą podobne :-)
@kalisz79 @rysiek @didleth @miklo @didleth@szmer.info
Prawda jest też taka, że mam taki zawód że pewnych rzeczy nie wypada mi publicznie pisać, np wulgaryzmy czy jakiś shitposting, który zaraz ktoś wywlecze i powie- o, proszę pani psycholog i takie coś. Zresztą znam takie osoby, które piszą różne rzeczy pod nazwiskiem, i jest to dowcipne, ale wulgarne i osobiste. I czytają to pacjenci, to nie wydaje mi się stosowne. Więc profil publiczny od razu staje się poważny i niepełny. A takiego nie chcę:)
@Hogata ja się z wiekiem coraz mniej tym przejmuję. Tj. tym “co sobie ludzie pomyślą”, także z perspektywy zawodowej. Z jednej strony jeśli shitpostuję to raczej żartobliwie/sucharowo, z drugiej - z czasem odechciało mi się (negatywnego) trollingu bo ogółem odcinam różne negatywne bodźce w życiu i bardzo mi z tym dobrze. A wartości i imponderabiliów się nie wstydzę i mówię o nich głośno, nawet jeśli niektóre nie są “popularne” w obecnej Polsce. Ale tak jak pisał @rysiek - jestem trochę uprzywilejowany, więc mam inną perspektywę, mogę sobie z mojej kanapy machać tęczą, trzema strzałami i kotletem sojowym bez większego ryzyka, które ponoszą osoby czy to z mniejszości, czy bezpośrednio zaangażowane w różne działania. Ale mogę, więc macham.
@didleth@mastodon.social @miklo @didleth@szmer.info
@kalisz79 @rysiek @didleth @miklo @didleth@szmer.info
Ja też się nie przejmuję, natomiast wygodniej mi tak, a też pewnych rzeczy nie wypada mi po prostu.
@kalisz79 @rysiek @didleth @miklo @didleth@szmer.info
Ty piszesz raczej grzecznie, ludzie Cie znają z grania na koncertach, ja klnę jak szewc i jestem psychologiem w publicznej placówce no i tak mi wygodniej dlatego. Tak jak piszesz, każdy ma swoją pozycję i preferencje
@Hogata gdybym zawodowo zajmował się muzyką to w ogóle niczym bym się nie musiał przejmować w tej kwestii ;) @rysiek @didleth@mastodon.social @miklo @didleth@szmer.info
@Hogata @kalisz79 @rysiek @didleth@mastodon.social @miklo @didleth@szmer.info Adam, napisz coś brzydkiego 🖤
@daria @kalisz79 @rysiek @didleth @miklo @didleth@szmer.info
Hih
@Hogata @daria @kalisz79 @rysiek @miklo @didleth@szmer.info rzuciło mi się dziś w oczy info, że jest dzień wolności prasy i że dziennikarze nieraz są atakowani idąc relacjonować demonstracje prawicowych ekstremistów - w tym kontekście to też istotny głos, bo póki taki ekstremista nie wie, jak się dany dziennikarz nazywa, trudniej mu go namierzyć. /1
@Hogata @daria @kalisz79 @rysiek @miklo @didleth@szmer.info
A z drugiej strony wciąż wydaje mi się, że robienie czegoś pod własnym nazwiskiem jednak dodaje wiarygodności - bo nie oznacza, że ktoś się nie boi, a że publikuje coś imiennie mimo strachu 🤔 przykład z naszej bańki - ICD czy Panoptykon są imo dużo wiarygodniejsze niż takie np. prywatnie.eu (lub niż ja na szmerze ;p)/2
@didleth @Hogata @kalisz79 @rysiek wiarygodny ktoś z bańki prywatnościowointernetowej to ta osoba, która promuje prywatność faktycznie, a nie filozoficznie, że tak sobie pozwolę
@daria parówki wieprzowe, sławomir mentzen, wielka biała polska, jeszcze? ;)
@Hogata @rysiek @didleth@mastodon.social @miklo @didleth@szmer.info