• Pajonk@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    1 year ago

    No ale przecież to jest modus operandi libków, jeśli coś nie zarabia na siebie, to nie jest tego warte. Dlatego libki tak bardzo chcą walczyć ze sztuką, publiczną edukacją, publicznym transportem, drogami publicznymi, właściwie wszystkimi usługami publicznymi, chcą prywatyzować więziennictwo tak jak w USA, i tak dalej i tak dalej.

    Oni akceptują to jak wiele patologii i skurwysyństwa rodzin te system, bo ich sposób myślenia i intelekt nie różni się za bardzo od fanów stalina. W dodatku w obu systemach, czy to autorytarnym komunizmie, czy prawicowym libertarianizmie, na koniec władza jest w rękach wąskiej grupy ludzi, sądownictwo i cały przemysł jest przez nich sterowany, a agencje bezpieczeństwa bardziej przypominają prywatne armie które ze sobą po trochu walczą, a przede wszystkim dociskają śrubę zwykłemu człowiekowi. Na koniec zwykły człowiek niczego nie może mieć, bo centralna rada czy to nadzorcza prywatnej firmy, czy rada państwowa, wie lepiej jak człowiek ma żyć, spać, a jak przestaje być wydajny to kop w dupę i na ulice.

    • lemat_87@szmer.infoOP
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      1 year ago

      Ogólnie się zgadzam, ale są różnice pomiędzy liberalizmem (koniec końców dążącym do akapu) a “komunizmem”. W większości interpretacji komunizmu nie likwidowano publicznej edukacji, publicznego transportu, dróg publicznych, opieki zdrowotnej, społecznego mieszkalnictwa i innych sektorów związanych z podstawowymi ludzkimi potrzebami.

      • Pajonk@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        1 year ago

        Jeśli mówimy o autorytarnym komunizmie, to w obu przypadkach koniec jest taki sam. Tak samo w akapie czy prawicowym libertarianizmie, które wiele się nie różnią, zarówno edukacja, jak i “społeczne” mieszkalnictwo i inne sektory są w rękach bardzo wąskiej grupy decydentów i oligarchów. Zwykły człowiek nie ma niczego, pozostaje mu pracować dla dobra systemu i władców, realizować plany dużo wyżej układane i tak dalej. A jak się komuś nie podoba, to sru na bruk, albo do więzienia, w końcu nie ma miejsca dla bumelantów i wywrotowe jednostki, które chcą żyć w nieswojej własności.

        • lemat_87@szmer.infoOP
          link
          fedilink
          arrow-up
          2
          ·
          1 year ago

          Oj nie jest taki sam. W PRLu mogłeś iść n studia, natomiast w liberalizmie musisz mieć fortunę albo zadłużyć się do końca życia. To samo z opieką zdrowotną. Fakt, że za komuny pierwszeństwo mieli swoi, ale przynajmniej jakaś opieka była. Podobnie z całą masą innych rzeczy.

          • Pajonk@szmer.info
            link
            fedilink
            arrow-up
            2
            ·
            edit-2
            1 year ago

            PRL i niezbyt autorytarny komunizm czy raczej wtedy to socjalizm, to nie to samo co finalna forma kapitalizmu, ani nie to samo co finalna forma totalitarnego komunizmu.

            PRL nie był komunistyczny.

            • lemat_87@szmer.infoOP
              link
              fedilink
              arrow-up
              2
              ·
              1 year ago

              OK, jeśli w takim razie brać Kubę za reprezentatywny przykład komunizmu, to opieka medyczna jest raczej dużo lepsza niż w USA (patrząc z perspektywy kogoś średnio zamożnego).

          • mkfirma@szmer.info
            link
            fedilink
            arrow-up
            1
            arrow-down
            3
            ·
            1 year ago

            Co za bzdury, teraz jest wiecej ludzi z wyższym wykształceniem niż w PRLu, wtedy uczelnie były niedofinansowane, brakowało miejsc na studia, na niektóre kierunki było kilkunastu kandydatów na miejsce. Teraz masz uczelnie i państwowe i prywatne do tego dużo ludzi studiuje zaocznie, przez internet, wtedy nie było tych możliwości

            • lemat_87@szmer.infoOP
              link
              fedilink
              arrow-up
              2
              ·
              1 year ago

              Ilość =/= jakość. Mamy nadprodukcję miernot, wykształconych na słabych kierunkach, nie wspomnę już o marnowaniu czasu na prywatnych “uczelniach” i tych, wykształconych przez internet.

              • mkfirma@szmer.info
                link
                fedilink
                arrow-up
                1
                arrow-down
                1
                ·
                1 year ago

                Nie odbieraj ludziom możliwosci kształcenia sie podwyższania kwalifikacji, lepszy rtdz jak nic, nie twierdze że wszystkie nowe prywatne uczelnie sa idealne ale wiele owszem musi zachować standarty posiadać określona liczbe profesorów a wielu z nich wtkłada też na tych innych państwowych z renoma, pisałem tylko o dodatkowych możliwościach, sa przecież stare renomowane uczelnie z nowoczesnym programem dopasowanym do dzisiejszych czasow

                • lemat_87@szmer.infoOP
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  2
                  ·
                  1 year ago

                  Niczego nie odbieram, tylko mówię, że poziom kształcenia to śmiech na sali w porównaniu do uczelni z czasów PRL-u. 10 setka na liście szanghajskiej dla najlepszych polskich uczelni, tak w neoliberaliźmie inwestuje się w edukację i takie są możliwości “kształcenia”.

                  • mkfirma@szmer.info
                    link
                    fedilink
                    arrow-up
                    1
                    arrow-down
                    2
                    ·
                    1 year ago

                    To ty nie masz pojecia o czym piszesz, ja mam doświadczenia z czasów PRLu studia ekonomiczne to był żart, największy nacisk kładzono na ekonomie socjalizmu i gospodarke planowa. Wydumane sztuczne twory które po weryfikacji z rzeczywistościa i nauka na zachodzie przegrywały, sprawdź sobie listy noblistów i najznamienitszych uczelni na świecie i zobacz czy pochodza z krajów komunistycznych czy może z USA i GB gdzie wolny rynek i prywatne uczelnie nadają im kształt.