A już kuriozalna była relacja na onecie, gdzie reporter stojąc przy bloku autonomicznych nacjonalistów cieszył się, że “Marsz Niepodległości” porzuca skrajne hasła, bo autonomy krzyczały zgodnie ze swoją linią “obrony cywilizacji” Kijów-Warszawa wspólna sprawa. Inni reporterzy też wychwalali świetną organizację, brak bójek z policją i w ogóle wspaniałą atmosferę i kiełbaski.
Zazdroszczę optymizmu, bo ja żadnej istotnej zmiany nie widzę. W tym roku nawet Wyborcza nie zrobiła artykułu osobnego o tym wydarzeniu (za to o “blokadzie” Obywateli RP jak zwykle dwa artykuły). W innych mediach podobnie (większe zainteresowanie tradycyjnie wykazuje ultraprawicowa prasa).
Niemal zawodowo zajmuję się przeglądem prasy codziennie i nie widzę żadnego “przewrotu” w tym względzie. Zawsze były pojedyncze teksty o kwestiach społecznych gdzieś z tyłu rozmaitych gazet, zawsze była jakaś Rozwadowska, czy inny dziennikarz, który próbował cywilizować libków, ale to są i byli ludzie bez wpływu na główną linię danego pisma. Tak więc jako codzienny czytelnik prasy m.in. liberalnej nie widzę tej potęgi tych kilkunastu komisji w praktyce.
A co do kwestii społecznych, to niektórymi tematami łatwiej było nam zainteresować “obajtkową” Gazetę Wrocławską niż “antyrządową” Wyborczą lokalną.
Rzecz w tym, że była to była tak samo “kontrmanifestacja anarchistów”, jak wczoraj była “kontrmanifestacja anarchistów”. Zmienia się taktyka, a niekoniecznie “zawartość ideologiczna”, że tak powiem. Zresztą pierwsze blokady to był właśnie pomysł “wyjścia poza bańkę anarchistyczną” i zrobienia “tak jak w Dreźnie”, gdzie “faszystów blokuje całe miasto”. I faktycznie, nawet środowisko Wyborczej i KryPola w to weszło swego czasu i doprowadziło ostatecznie do absurdu, który skończył się “Kolorową Niepodległą” i niemal śmiercią całego wydarzenia, bo przekształciło się w imprezę obrony establiszmentu ówczesnego. To było przyczyną, a nie jakiś “czarny blok”. Swoją drogą Żakowski dziękował “czarnemu blokowi” że mu tyłek uratował w czasie Kolorowej Niepodległej.
Pokazywanie, że dopiero teraz media libkowe się tym zainteresowały tez jest pisaniem historii na nowo. One same były jedną z nakręcających stron, a potem oczywiście ładnie próbowały umyć ręce od klęski tworząc obraz jakiejś symetrii. Straciły zainteresowanie właśnie wtedy kiedy skończyły się blokady.
Z tym: " kontrmanifestacja anarchistów to był to smutno wyglądający przemarsz kilkuset osób ubranych na czarno".
Nadal jest “no logo” dla partii, a że partie się nie stosują do tych zasad, to mi tłumaczyć nie trzeba, bo jak partyjniak miałby przyjść bez swojego logo, tylko “dla idei”, to by nie przyszedł wcale, bo co to by był za interes polityczny?
“Jak co roku zwracamy się z prośbą o nieprzynoszenie flag partyjnych”. Źródło: https://www.facebook.com/events/754698458964442?post_id=783985296035758&view=permalink
Dodatkowo za zmianę formuły też odpowiadają m.in. “anarchiści”. Więc prezentowanie tego w ten sposób, że wcześniej źli anarchiści wszystko psuli, a potem przyszli jacyś “inni ludzie” i naprawili to jest jakby to powiedzieć, niedokładne prezentowanie rzeczywistości. To jest właśnie wynik dyskusji głównie wewnątrz środowiska anarchistycznego. I wynik który zresztą od początku chwalę, bo o to właśnie mi chodziło w krytyce rozmaitych pomysłów w rodzaju blokad lansowanych zresztą w dużym stopniu przez środowiska liberalne, zapatrzone w strategię niemiecką.
I żeby nie być gołosłownym. Oto m.in. jakie nastroje 10 lat temu, za czasów Kolorowej Niepodległej, panowały w sporej części środowisk anarchistycznych: https://cia.media.pl/ani_blokada_ani_kolorowa_niepodlegla
Po tym wydarzeniu te przewidywania sprawdziły się w całości.
I to jest zabawne, bo pierwsza krytyka blokad wyszła ze środowkisk anarchistycznych. Libki, KOD, rozmaici “Obywatele RP” i TVN-y przez lata tę ideę lansowały. We Wrocławiu przez lata bezsensowne były blokady przez liberałów nakręcanych przez lokalną Gazetę Wyborczą (“wygwiżdżmy nacjonalistów gwizdkami”) organizowane w samobójczy sposób. W czym konsekwentnie od lat anarchiści odmawiali brania udziału, bo stanie w grupce obrzucanej petardami przez nacjoli i narażanie przypadkowych ludzi na uszkodzenie, to nie jest “blokada” tylko dodająca przeciwnikowi siły żenada.
We Wrocławiu gdyby nie policja parę razy prawie dali się zabić. Na szczęście też poszli po rozum do głowy i przestali robić bezsensowne i kontrproduktywne akcje.
Teraz też było no logo dla partii, to akurat nie ta kwestia zaważyła. Były też blokady w których udział brało sporo osób i tu też nie o liczebność szedł spór, ale fakt, że te blokady tylko lansowały drugą stronę, a “naszej” odbierały siły. A to co spowodowało spadek frekwencji najbardziej, to było wydarzenie “Kolorowa Niepodległa” z 2012 roku, czyli w teorii takie wydarzenie które miało się spodobać elitom i TVN-owi, a skończyło się dramatem i katastrofą, przed którą zresztą uratowała tyłki celebrytom z Polityki i Krytyki Politycznej oraz SLD (Kalisza który przyjechał Jaguarem pamiętamy) właśnie “cienka czarna linia” złożona głównie z anarchistów. Stanięcie bez przygotowania do samoobrony na trasie dziesiątek tysięcy przygotowanych do walki m.in. kibiców było katastrofalnym pomysłem, który skończył się właśnie tak, że prawie to wszystko umarło w następnych latach. Po pierwszych blokadach uznałem, że sa kontrproduktywne (a widziałem to już we Wro jak Młodzi Socjaliści (potem przekształcili się w Razem) próbowali robić bez przygotowania fizycznego i zdolności “blokady jak w Niemczech”). To jest cała historia żenujących akcji rozmaitych osób i grupek.
Dopiero zmiana formuły i całkowite przemyślenie strategii której efektem jest street party i nie wchodzenie w żadne blokady uratowało moim zdaniem sprawę (na które cisną ciągle nie tylko w Warszawie, ale też we Wrocławiu właśnie libki z KOD i OSK). TVN by piał z zachwytu jakby kodziarze zablokowali marsz i co roku dawali im mnóstwo widzialności, choć to była grupka ludzi która gdyby nie policja byłaby stratowana przez nacjonalistów. Totalnie niepoważne zachowanie i narażanie ludzi na niebezpieczeństwo.
Posądzanie anarchistów o tę klęskę sprzed 10 lat to jest jednak pisanie historii na nowo.
I jeszcze jedno, opinia TVN nie powinna być akurat tutaj wiążąca w żadnej sprawie. I to czy im się podoba czy nie podoba akurat ma najmniejsze znaczenie. I piszę to jako konsekwentny krytyk formy blokad od kilkunastu lat.
Jedna poprawka, nie było żadnej “kontrmanifestacji anarchistów”. Spora część środowiska anarchistycznego od początku krytykowała ideę blokad. A kontrmanifestacje organizowała np. “Krytyka Polityczna” itp. W Koalicji Antyfaszystowskiej też były przez lata różne grupy i różne tendencje.
Anarchiści brali udzial w różnych wydarzeniach i anarchiści mieli rozmaite opinie na temat formy. Prosiłbym nie uogólniać.
Doszło do tego, że w końcu założyłem 🙃 https://kolektiva.social/web/@wolnelewo
pewnie wszystkie siły przerzucili na Trybuna.info bo to ta sam naczelny