Rozglądam się po internecie. Wyłapuje fragmenty rzeczywistości widziane z różnej perspektywy. Czasami kontrowersyjne, czasami nie. Nie zamykam się w żadnej bańce, jednak moje nastawienie jest prospołecznie lewicujące. Słucham, czytam, myślę, milczę. Nie dyskutuje.
Przyszła mi na myśl walka Dawida z Goliatem. Ale jak wieść niesie Dawid wygrał, pomimo wszystko. Oby tak też się stało.
Przerażająca, aczkolwiek w pełni uzasadniona, konkluzja. A jednoczesnie na pytanie po co ci Fb słychać “bo tam są ludzie”.
Trudno mi sobie wyobrazić, że obecnie możliwa jest realizacja Ekonomii Daru na większą skalę, ale dopuszczam myśl, że… jeżeli bedziemy zmuszeni…przystosujemy się. Trudno przewidzieć przyszłość, jednak “przystosowani pożyją dłużej”.
500+ obejmował tylko określoną grupę ludzi, natomiast bezwarunkowy dochód podstawowy w zasadzie powinien obejmować większe (całe?) społeczności, w których ludzie tworzący społeczność dysponują wystarczającą wiedzą na temat tej idei. Potrzeba nam zmiany paradygmatu. To nie jest łatwe. W sieci można znaleźć wiele opinii, wątpliwości i ew. zagrożeń. Wypowiadają sie zarówno ekonomiści, jak i dziennikarze. Pomimo upływu lat ten pomysł traktowany jest jako co najmniej rewolucja. Podsyłam link do artykułu w j. polskim (pdf) https://www.researchgate.net/publication/319249305_Dlaczego_trzeba_wprowadzic_bezwarunkowy_dochod_podstawowy_Recenzja_z_ksiazki_Guya_Standinga_Basic_Income_And_How_Can_We_Make_It_Happen
Mnie się sama idea podoba, ale obawiam się, że nie jesteśmy na to gotowi przede wszystkim mentalnie.
Bezrobotni? Rzeczywiście, jakby temat nie istnial… A co myślisz o idei bezwarunkowego dochodu podstawowego? Trochę kiedyś o tym czytałam, ale u nas i nie tylko u nas, wciąż panuje ekonomia kapitalizmu.
Prosty poradnik dla zwykłych potrzebujących.
Trudny temat. “Nie osądzam, nie oceniam…” właśnie tak.
Nie wiem, czy to możliwe. Ludzie tak łatwo przyswajają “prawdy”, którymi są manipulowani. zamiast krytycznego myślenia działają emocje. Chciałabym się mylić.
Doceniam. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Jest to zgodne z ustawą zasadniczą, według prawników (informacja z portalu tvn), a histeryczne protesty są niewspółmierne do tego, co Trzaskowski reguluje.
Jednocześnie deweloperzy stawiają w Polsce nowe wieżowce, które świecą pustkam. Ludzi nie stać na kupno lub wynajem. Gdzie tu sens? Żądza pieniądza uszkadza rozum?